Blog

ZA CO KOCHAMY PLAKATY - PLAKATY TYPOGRAFICZNE

Nowoczesne wnętrza lubią minimalizm, prostotę i połączenie czerni z bielą. Idealnie do nich pasują plakaty typograficzne, czyli te, na których zamiast obrazów i grafiki królują piękne litery, układające się w piękne słowa i całe zdania. Nawet jedno słowo, ba - nawet pojedyncza litera potrafi zrobić wrażenie i bez trudu zastąpić całą masę grafiki czy zdjęć. Typografia w rzeczy samej jest rodzajem sztuki graficznej, o której chcemy Wam opowiedzieć w tym wpisie. Obiecujemy - pokochacie ją tak, jak my i niewykluczone, że zapragniecie mieć u siebie więcej plakatów z literami.

TREND ALERT: DŻUNGLOWA ARANŻACJA WE WNĘTRZU

Ten, kto podąża tropem wnętrzarskich nowinek, na pewno zdążył już wyhodować w domu dżunglę. Wszak urban jungle to najgorętszy trend aranżacyjny 2016 roku. Egzotyczne rośliny, a wśród nich królowa Monstera, opanowały wnętrza domów, od kuchni przez sypialnię po łazienkę. Żywe okazy skumulowane w jednym miejscu, dodatki z naturalnych materiałów takich jak rattan, wiklina, bambus, płótno, len, liście bananowca, pozwoliły stworzyć oazę zieleni i świeżości. Seryjni mordercy roślin doniczkowych też mogli zaszaleć z dziką roślinnością, nie ryzykując kolejnych ofiar. Od dłuższego czasu bowiem hitem są plakaty botaniczne - soczyste fotografie tropikalnych roślin czy grafiki przypominające kartki z zielnika prababci.

SKANDYNAWSKI POKÓJ DZIECIĘCY

Brzmi jak oksymoron? No bo czy pokój dla malutkiej, słodkiej istotki może charakteryzować minimalizm, surowość i biel? Czy wnętrze, w którym króluje pusta przestrzeń, pastelowe barwy i drewniane dodatki może spodobać się maluchowi? Może! I to nie tylko spodobać się, ale zupełnie go oczarować. Wystarczy naprawdę niewiele pracy. Jeśli jesteś gotów na metamorfozę, zacznij od spakowania pstrokatego dywanu i plastikowych ozdób. Zdejmij firanki, wpuść więcej światła. Czujesz różnicę? A to dopiero początek. Podpowiemy, jak urządzić i udekorować pokój dziecka właśnie w tym stylu.

MIĘTA NIE ODPUSZCZA - WE WNĘTRZACH, NA PLAKATACH, W ŻYCIU

Jakiś czas temu w telewizji można było oglądać taką reklamę banku: w galerii sztuki współczesnej trzy babeczki z ekstazą godną prawdziwej zakupoholiczki przyjmują wieść o sukience, jaką na wesele kupiła jedna z nich. Najważniejsze jest to, że owa kiecka jest MIĘTOWA! (nawet pisząc te słowa, słyszę towarzyszący rozmowie okrzyk podniecenia. Kto widział, ten wie, o czym mowa), no i rzecz jasna, że kupująca  oszczędziła.  Choć reklama emitowana była często i od jej premiery minęło już kilka lat, nadal śmieszy mnie mina Jacka Braciaka, który na pytanie kumpli: „Na czym oszczędziła??”, odpowiada niepewnie „Na jakiejś mięcie...”.  

ZA CO KOCHAMY PLAKATY - CZĘŚĆ PIERWSZA HISTORII

Różne rzeczy nas kręcą. Koty, backpackerskie podróże, wegańskie jedzenie, hipsterska stylówa. Jedni kochają piłkę nożną, inni nutellę. Jak wiadomo, różni ludzie, różne potrzeby :) Każdy ma swój obiekt miłosny, któremu jest wierny ponad wszystko i za którego dałby się pociąć na kawałeczki. My kochamy ładne rzeczy. A najbardziej plakaty.

Za co? Za to że, potrafią zaczarować wnętrze, dodać mu smaku, podkręcić jego styl, uwydatnić charakter. Że bywają mocnym akcentem, centralnym punktem, wykrzyknikiem, bez którego pokój utonąłby w ciszy. Za to, że  dzięki nim wnętrze staje się bardziej nowoczesne.

NA POCZĄTKU BYŁ CHAOS, A POTEM POWSTAŁ PIERWSZY PLAKAT Z NAPISEM

Miewacie czasem takie dni, że budzicie się rano i nie macie ochoty wstać? Że Wasze życie wydaje się Wam bez sensu, a kawa bez smaku? Jak sobie z tym poradzić? Jedni wracają pod pierzynę, drudzy robią kolejną kawę. Inni tworzą plakat z napisem NAJLEPSZE PRZED TOBĄ. I wieszają go nad łóżkiem (dopiero potem robią sobie drugą kawę). Gdy budzą się kolejnego dnia, wszystko wydaje się proste. Jasne. Łatwe do realizacji. Porzucają ciepłą posadę architekta, by realizować swoje marzenia z dzieciństwa, kupują buty do biegania i otwierają sklep z autorskimi, oryginalnymi plakatami.